Pierniczki na choinkę i nie tylko
Przepis i pomysł zaczerpnięty z gazetki Ikea. To były moje pierwsze pierniczki od bardzo wielu lat i muszę powiedzieć, że ten przepis na stale zagości w moim domu. Szczerze go polecam i podaję dalej.
Potrzebujemy:
- 550 g mąki pszennej (może być tortowa, luksusowa, poznańska)
- 300 g miodu płynnego
- 100g cukru pudru
- 120 g masła
- 1 jajko
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 40 g przyprawy do piernika (można dodać 2 łyżeczki kakao)
Masło topimy i mieszamy z pozostałymi składnikami, wyrabiać aż będzie jednolite. Rozwałkować na grubość 2-3 mm. Ciasto dobrze się wyrabia, po upieczeniu ciasteczka są mięciutkie w całym domu pachnie piernikami. Wycinamy fikuśne ciasteczka przy pomocy foremek, ja swoje kupiłam przy okazji zakupów w IKEA. W skład wchodzą: mikołaj, pani mikołajowa, łoś, sanie, but i płatek śniegu, ale jeszcze w ofercie zwierzaki. Koniecznie muszę je nabyć:)
Ciasteczka pieczemy 8-10 minut w temperaturze 180 st. C. Pierniczki przechowujemy w szczelnie zamkniętym pojemniku.
Ja swoje piekłam przed świętami, część dziurkowałam i ozdobiłam lukrem i kolorową posypką. Tak przygotowane poszły na choinkę, o dziwo z końcem świąt z stamtąd też zniknęły.
Ciasteczka wyszły świetne! :)
Czekam na nowe przepisy
Bardzo się cieszę ;)
W karnawale na pewno będzie dużo ciast i ciasteczek. Zapraszam :))
A ile sztuk wychodzi z jednej porcji?
Oj trudno powiedzieć, bo to zależy od wielkości i grubości ciastek. Powiem tylko, że taka porcją jak podaję jest akurat do wyrobienia ręką a i ciastek nie jest mało. Ostatnio robiłam z podwójnej porcji czyli wszystkie składniki razy 2 i ciężko było tą masę wyrobić, wyciąć i upiec. Dużo pracy i wolę dwa razy zrobić, bo na raz to za dużo.
Super przepis! na pewno wypróbuję:)
Tylko mam jedno pytanie: ile czasu te pierniczki mają mięknąc? Wystarczy 2 tygodnie przed świętami?
Po upieczeniu jak są jeszcze gorące, to oczywiście są miękkie, jak wystygną stają się twarde. Zanim zmiękną musi minąć kilka dni i najlepiej przechować je w szczelnym pojemniku, może to być słój lub puszka. Myślę, że tydzień wystarczy, a dwa to już na pewno.
W tamtym roku tydzień przed świętami zrobiłam te pierniczki z podwójnej porcji. Na święta zostały już tylko te na choince, które z czasem także zostały zjedzone:)
genialny przepis! dodałam jeszcze odrobinę zapachu pomarańczowego i są nieziemskie!