Zrobiłam cynamonowe bułeczki. Zdjęcia krok po kroku :)
Mamy już połowę listopada i piękną polską jesień. W ogrodzie wszystko już zrobione, zabezpieczyliśmy nasze rośliny na zimę, zgrabiliśmy suche liście i korzystamy z ostatnich ciepłych dni. Słońce szybko zachodzi, a ja weekendowe popołudnia spędzam z książką i gorącą herbatą z imbirem.
Do takiego zestawu przydałoby się coś smacznego, co można przegryźć zanim nadejdzie pora kolacji. Pomyślałam, że idealnie nadadzą się do tego drożdżówki z dżemem porzeczkowym posypane cynamonem. Smakują rewelacyjnie i potrafią nasycić na tyle, by dotrwać do kolacji bez podjadania. ;)
Niezbędne składniki
Z podanych niżej składników wyszło mi 8 bułeczek o rozmiarach klasycznych (sklepowych) pączków.
- 500g mąki tortowej
- 4 łyżki mleka w proszku
- odrobina mleka
- 1 łyżeczka cukru
- 2 łyżki masła
- 7g drożdży w proszku
- 1 łyżeczka soli
- 5 łyżek brązowego cukru
- 2 łyżeczki cynamonu
- 1/2 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
- 300ml ciepłej wody
- 1/2 łyżeczki imbiru w proszku
- powidła lub dżem (dowolny smak)
Przepis na bułeczki drożdżowe z cynamonem
Zaczynamy od przesiania mąki do miski. Dodajemy do niej 2 łyżki masła, które rozcieramy na małe kawałki.
Potem wsypujemy mleko w proszku, drożdże, sól i cukier. Wszystko razem dokładnie mieszamy.
Nie przerywając mieszania wlewamy do miski wodę i wszystko razem wyrabiamy na gładkie ciasto. Po wyrobieniu przykrywamy ciasto ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce, aby trochę podrosło.
Gdy ciasto podwoi swoją objętość, to znak, że nadszedł czas na formowanie naszych drożdżówek.
Ciasto dzielimy na porcje w kształcie kulek, a następnie ugniatamy w kształt podobny do miseczek. Do środka nakładamy marmolady lub dżemu, ale nie za dużo, by dało się je zamknąć i nic nie wyciekło podczas pieczenia.
Boki ciasta zawijamy do środka, by szczelnie zamknąć nadzienie z marmolady. Robimy tak z każdą porcją ciasta.
Następnie musimy wymieszać ze sobą brązowy cukier, 2 łyżeczki cynamonu oraz 1/2 łyżeczki imbiru w proszku i gałki muszkatołowej.
W tak przygotowanej mieszance delikatnie obtaczamy nasze bułeczki. Starajmy się pokryć posypką jak największą powierzchnię.
Aby posypka lepiej przywierała do drożdżówek, to polecam nasączyć je odrobiną mleka. Tylko nie za dużo, z wyczuciem, by ciasto nie rozmiękło.
Bułeczki układamy w posmarowanej tłuszczem i posypanej mąką formie.
Pieczemy przez 35 minut w temperaturze 200 stopni Celsjusza.
Po upieczeniu oczywiście odstawiamy do ostygnięcia, aby nie poparzyć podniebienia.
Jacek oczywiście mnie nie posłuchał. Gdy ja czytałam książkę i czekałam, aż bułeczki ostygną, to on oczywiście musiał się do nich dobrać. Dochodzące z kuchni głośne „AŁAAA!” było dowodem, że ma za swoje. ;)
Ciekawi mnie jak często goszczą na Waszych stołach tego rodzaju drożdżowe wypieki? Ale oczywiście domowej roboty, a nie kupione w sklepie. ;)
Po 35 minutach w 200 st. bułeczki wyszły twarde jak kamień :) Czemu?
A czy mąka razowa się nada?
powiem szczerze, że nie wiem, ale będę robić bułeczki i wypróbuję z mąki razowej. Dam znać jak wyszło, albo przygotuje wpis.
Takich z posypką domowych bułeczek jeszcze nie jedłam choć parę tygodni temu zrobiłam parę bułeczek ze świeżych drożdży z dzemem wiśniowym i posmarowałam je lukrem – to bylo pierwsze moje ciasto drożdżowe nie licząc tego na pizze :) a dziś upiekłam po pracy chlebek razowy – już go nie ma :)
Oj często ;) a już nadziane bułeczki to zupełnie ;) uwielbiam wszelkie drożdżowe wypieki, a i drożdżowe to ciasto to jedno z tych z którymi szczególnie lubię pracować. ;)
Przepis mnie zaciekawił i na pewno go wypróbuje bo nigdy nie dodawałam do ciasta mleka w proszku.