Zima nie straszna czyli powidła śliwkowe z cynamonem!
Znam jedną osobę, która nie lubi śliwek. Szanuję to, ale trudno mi sobie to wyobrazić. Jak się zastanowię nad sobą, to z wielkim trudem przychodzi mi do głowy jakakolwiek rzecz, której nie lubię jeść. Chociaż po mnie nie widać, lubię jeść wszystko. Poza kręgiem moich zainteresowań są niektóre fast foody, bo o ile placek w pizzerii i domowe frytki zjem, tak na sam widok złotych łuków odczuwam mdłości.
Nadal nie wiem jak można nie lubić śliwek… Nasze jesienne węgierki, są jedyne w swoim rodzaju i takie dobre. W tym roku spadło na mnie dużo tego szczęścia i jak w żadnym roku, usmażyłam ich ogromną ilość. U roku ubiegłym plony nie były już tak obfite, a ze spiżarni powidła braliśmy oszczędnie. W tym roku zapasy są dość liczne i na pewno ich nie zabraknie. Bardzo się cieszę z tego faktu, bo razem z dżemem malinowym, to moje ulubione słodkie smarowidło.
W tym sezonie powidła są wyjątkowe z dwóch powodów. Po pierwsze udało mi się ich nie przypalić, a wiedzcie, że zostały dość porządnie usmażone. Druga sprawa, to to, że do części zapasów dodałam cynamon.
Powidła śliwkowe:
- śliwki węgierki
- cukier
- cynamon
Śliwkami powinniśmy się zająć tuż po zakupie czy zbiorze, bo nie lubią one stać. Nawet te świeżo zerwane potrafią szybko zacząć się psuć. Śliwki należy przebrać, umyć, pozbawić ogonków i pestek. W takiej postaci należy przełożyć je do dużego garnka. Niektórzy wlewają pół szklanki wody, ja pomijam ten etap i na małym gazie zaczynam smażyć śliwki.
Jak smażyć śliwki?
Moje śliwki smażę w 5l garnku ze stali i podwójnym dnem. Owszem zdarzyło mi się przypalić powidła, ale tym razem nieco inaczej podeszłam do tematu. Jak już wspomniałam, do śliwek nie dolewam wody, bo po chwili i tak powstaje dużo soku. Najważniejsza zasada, to to, że trzeba często mieszać. Druga sprawa: garnek ze śliwkami postawiłam na najmniejszym palniku (dziecięcym;) i na najmniejszym gazie. Dzięki temu, nic nie pryskało i się nie przypaliło. Owszem trzeba często mieszać, ale inaczej się nie da.
W miarę jak soku ubywa, można na tym etapie dodać jeszcze surowych śliwek. Ja dokładam je tylko raz. Później wszystkie owoce ładnie się rozpadają, a soku robi się mało. Wyłączam gaz i odstawiam na co najmniej parę godzin, albo do dnia następnego.
Znów włączamy gaz i co jakiś czas mieszamy. Powidła wymagają czujnej uwagi, więc lepiej nie wychodzić z kuchni ;)
Od chwili zagotowania, smażyć 10-15 minut i wyłączyć, odstawić aż całkowicie wystygną. Na całym etapie smażenia śliwek nie nakrywamy ich pokrywką, bo przecież chodzi o odparowanie wody.
Następnego dnia (lub wieczorem) powtarzamy czynność i tak dalej do momentu, aż powidła nabiorą ciemn0-brązowego koloru i będą dość gęste. Można wtedy dodać cukru (według uznania) i cynamon jeśli ktoś lubi.
Gorącymi powidłami wypełniamy wyparzone słoiki i zamykamy odwracając je na 5 minut do góry dnem.
A czy w wśród Was jest ktoś kto nie lubi śliwek?
Uwielbiam powidła!! Nie jadłam jeszcze takich z cynamonem – proszę podesłać słoiczek do Zagrodna to skosztuję chętnie :D co tam słychać u Was ciekawego? Mnie właśnie katar dopadł.
Ostatnio mamy dużo pracy i rzadziej publikujemy. Pierwsze katary na zmianę pogody już mamy za sobą :)
Co prawda wyszło kilka ładnych słoików z powidłami, ale nie oddamy ;) Są za dobre! :)))
Ja mam powidła ale bez cynamonu. Uwielbiam ciasto Pleśniak lub jak mówi moja mam Śmieciuch, do niego się daje powidła :) albo do piernika bez miodu mojego przepisu :) albo na naleśniki!! mniam
Powidła pyszne, ale u mnie w tym roku karierę robi dżem z czarnej porzeczki. Nie jest zbyt słodki (jak powidła), a za to przyjemnie kwaśny. Tak dobry, że łyżeczką ze słoika wymiatamy z Jackiem.
heh u mnie są powidła, dżem wiśniowy, brzoskwiniowy, truskawkowy i możliwe że jeszcze jakiś :) nie pamiętam co tam mama robiła. Mnie znowu choroba rozebrała. Dziś już mi lepiej to zrobiłam krokiety z wymyślonym farszem :)
A ja zbieram się za przygotowanie tych z twojego przepisu. Już niedługo…
Przypominajka wisi cały czas i robi swoje.
No ja właśnie te z mięsem mielonym robiłam ale zamiast pieczarek dałam jajka ugotowane na twardo i z przyprawa dałam chili mielone, imbir, trochę soli, pieprz czarny i chyba tyle :) dobre wyszły ale jajka za mało :P