Tort Pavlova z liczi
Ciągle piekę mazurki i baby przed świętami. Z takiego pieczenia zostaje trochę białek, które długo nie postoją u mnie w lodówce. Wszystko za sprawą pewnej pani. Pani Pavlovejej. Oboje z mężem uwielbiamy to ciacho. Jest lekkie, puszyste, chrupiące i takie słodkie… Można się tak rozsmakować, że człowiek zapomina ile podwójna porcja może mieć kalorii.
Dziś Tort Pavlova, ale w nieco innym wydaniu. Przepis należy do Elizy Mórawskiej z White Plate, której dziękuję za wspaniały przepis. Ubita bez jest niewiarygodnie gęsta i puszysta. Po wysuszeniu w piekarniku jest chrupiąca na zewnątrz i ciągnąca w środku.
Składniki
- 150 g białek (ok. 4 duże białka)
- 200 g cukru pudru
- płaska łyżka mąki ziemniaczanej
- 2 łyżeczki octu
oraz bita śmietana, cukier, owoce
Tort Pavlova – przygotowanie
Białka ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodać cukier, na końcu mąkę i ocet. Delikatnie wymieszać.
Piekarnik nagrzać do 150° C. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Można narysować okrąg, ja akurat rozłożyłam masę w formie prostokąta. Wyrównać brzegi bezy wstawić do piekarnika.
Temperaturę zmniejszyć do 120° C, piec 1 h 20 minut.
Po upieczeniu wyłączyć piekarnik i nie otwierając go pozostawić bezę w środku do całkowitego ostygnięcia. To chyba najtrudniejszy moment, ale warto poczekać, bo ciasto jest pyszne.
Śmietanę ubić na puch z cukrem. Wyłożyć na bezę, posypać owocami i Tort Pavlova gotowy!
Oto moja podwójna porcja, posypana przyprawą Kamis do słodkich deserów i kawy. Nie ma nic lepszego jak pyszny, słodki deser i dobry film we dwoje :)
A czy Wy, jak próbowaliście zrobić Tort Pavlova, to udało się za pierwszym podejściem?
Nie mam doświadczenia w ciastach, ale przepis wydaje sie prosty. Dopiero zaczynam nauke pieczenia, ale chyba sprobuje go zrobic, moze sie uda :)