Pierwsze spotkanie z Robertem Makłowiczem
Nic nie zapowiadało tego, że będzie mi dane spotkać Roberta Makłowicza. Była to sobota, miesiąc przed świętami, która niczym nie różniła się od wszystkich innych sobót ubiegłego roku. Tego dnia trochę zaspaliśmy, dlatego po zakupy poszliśmy później niż zwykle. Wysiadamy z Paulą z samochodu i kierujemy się w stronę naszego chełmskiego TESCO. Otwierają się przed nami automatyczne drzwi, wchodzimy do środka i… nie wierzę własnym oczom. To Robert Makłowicz!