Przepyszny budyń z dyni bez glutenu
Ogromna, bo blisko 4,5 kg, dynia czekała na mnie w spiżarni od jakiegoś czasu. Nie brałam się za nią od razu, bo z dynią jest tak, że jak się już ją zaczepi i otworzy trzeba ją „zużyć” w ciągu kilku dni. Nie da się schować na dwa tygodnie do lodówki i częstować się jak masłem, bo zacznie żyć swoim życiem. Jedyne wyjście to zjeść, przetworzyć lub zamrozić. Tak oto męczę moją rodzinę tą wielką dynią…